Charlie, KST Mascot

Jakość miniatury jest bardzo wysoka. Tylko bąbelki znajdują się w dolnej części, która znajduje się na podstawie, więc prawie nie ma bąbelków. Mały kawałek odłamał się z kapelusza Charliego, ale żywica jest tak rzadka, że ​​nie jest to niespodzianką. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego zakupu.

Modelka miała dziwne rozcięcie w kapeluszu i prawym oku, które moim zdaniem jest po prostu kwestią castingu, ale zamaskowałam je jako bliznę na prawym oku i myślę, że wyszło naprawdę ładnie. Przede wszystkim świetny model.

„Ludzie, fałszywy alarm. To tylko pies. OK, Drevin, Kel, jasne…” – Warczy. „- Czekaj. Co? Nie; I co z tego? To pies.” „No cóż... nie sądzę, żeby cię bardzo lubił.” „Drevin. Spójrz na to. To czyjś zagubiony zwierzak. Całe szczęście, że nikt go nie zjadł”. „Tak. Ale mimo to…” „Och, na litość boską! Ma na sobie uroczą małą-OHGODGETTITOFFGETITOFFME!!!!” Mały, schludny odlew, wymagający bardzo niewielkiego czyszczenia i napełniania. Udawał, że (właśnie!) może dzielić okrągłą podstawę o średnicy 25 mm z towarzyszącym żołnierzem (jak maskotka pułku ze świata rzeczywistego i jego opiekun). Należy jednak pamiętać, że możesz mieć tłok w przypadku masywniejszych modeli mini od producentów, którzy preferują bardziej „heroiczne” proporcje niż RH. I nie widzę, żeby w ten sam sposób dzielił podstawę 20 mm – szkoda, byłby to wyjątkowy „standard” dla imperialnego pułku w Warhammerze. Poza tym, że był używany jako „standard” lub maskotka, Charlie mógłby być przydatnym psem domowym, stróżującym lub atakującym w dowolnej liczbie potyczek.